Każdy z nas nie może się już doczekać PRAWDZIWEJ wiosny- takiej z ciepłymi promieniami słońca, pąkami na drzewach i wiosennym wietrzykiem, który zamiast chłodzić i mrozić, rozpala nasz apetyt na życie. To zrozumiałe, że chcemy, żeby żyło nam się przyjemniej.
Chciałam jednak dziś zachęcić do „nieprzyspieszania” czasu. Ciągle czegoś oczekujemy- w lutym mówimy: „byle do Wielkanocy”, w marcu pragniemy wiosny, a kiedy ona przyjdzie- już planujemy wakacje.
A może by tak na chwilę zwolnić i ucieszyć się tym, co tu i teraz?! Po prostu zwyczajnym dniem, tym że możemy go przeżywać, że mamy koło siebie bliskie osoby. Zamiast czekać na coś, co i tak nas do końca nie zadowoli (bo przecież zaraz zaczynamy myśleć o czymś innym), spróbujmy „wydobyć” z chwili, która trwa jak najwięcej dobrego. Przecież kawa z przyjaciółką smakuje tak samo dobrze i kiedy pada śnieg, i kiedy świeci słońce, a na przeczytanie dobrego artykułu nie trzeba czekać do wakacji. Wiele przyjemności mamy dosłownie na wyciągnięcie ręki i korzystamy z nich, ciągle oczekując czegoś „potem”.
Przypomnijmy sobie, jak patrząc na swoje zdjęcia sprzed lat zachwycamy się jacy byliśmy wtedy ładni i młodzi, a wtedy, kiedy były one robione…narzekaliśmy na swój wygląd. Lepiej więc cieszmy się tym, co mamy, żeby potem nie żałować, że w pełni nie wykorzystaliśmy danego nam czasu.
Czas
Odpowiedz