Wakacje

Wakacje…Nareszcie nadeszły i jakby tego było mało, że są, to jeszcze wróciła piękna pogoda.

Wiem, teraz powinno nastąpić kilka refleksji i podsumowań związanych z zakończonym rokiem szkolnym. Zamiast tego będzie jednak tylko kilka rad.

Podczas wakacji proszę zapomnieć o:

rehabilitacji- zamiast tego polecam przebywanie na świeżym powietrzu, spacery, place zabaw,

pedagogu- zamiast kolorowania, układania, wykreślania niech naukę szkolną zastąpi nauka poprzez poznawanie świata zewnętrznego. Zamiast liczyć w książce proszę policzyć kwiatki na łące, zamiast grać na komputerze- zagrać w grę planszową:)

logopedzie- chwila odpoczynku, a po wakacjach z powrotem do pracy

i oczywiście o psychologu, który zaprasza wszystkie dzieci po wakacjach:)

Udanego wypoczynku!

Ewa Hansel

Ewa Hansel

mgr Ewa Hansel - psycholog Dodatkowe kwalifikacje: oligofrenopedagogika, terapia SI (pierwszy stopień), EEG Biofeedback (pierewszy stopień)

Więcej wpisów

Czas

Każdy z nas nie może się już doczekać PRAWDZIWEJ wiosny- takiej z ciepłymi promieniami słońca, pąkami na drzewach i wiosennym wietrzykiem, który zamiast chłodzić i mrozić, rozpala nasz apetyt na życie. To zrozumiałe, że chcemy, żeby żyło nam się przyjemniej.
Chciałam jednak dziś zachęcić do „nieprzyspieszania” czasu. Ciągle czegoś oczekujemy- w lutym mówimy: „byle do Wielkanocy”, w marcu pragniemy wiosny, a kiedy ona przyjdzie- już planujemy wakacje.
A może by tak na chwilę zwolnić i ucieszyć się tym, co tu i teraz?! Po prostu zwyczajnym dniem, tym że możemy go przeżywać, że mamy koło siebie bliskie osoby. Zamiast czekać na coś, co i tak nas do końca nie zadowoli (bo przecież zaraz zaczynamy myśleć o czymś innym), spróbujmy „wydobyć” z chwili, która trwa jak najwięcej dobrego. Przecież kawa z przyjaciółką smakuje tak samo dobrze i kiedy pada śnieg, i kiedy świeci słońce, a na przeczytanie dobrego artykułu nie trzeba czekać do wakacji. Wiele przyjemności mamy dosłownie na wyciągnięcie ręki i korzystamy z nich, ciągle oczekując czegoś „potem”.
Przypomnijmy sobie, jak patrząc na swoje zdjęcia sprzed lat zachwycamy się jacy byliśmy wtedy ładni i młodzi, a wtedy, kiedy były one robione…narzekaliśmy na swój wygląd. Lepiej więc cieszmy się tym, co mamy, żeby potem nie żałować, że w pełni nie wykorzystaliśmy danego nam czasu.

Ewa Hansel

Ewa Hansel

mgr Ewa Hansel - psycholog Dodatkowe kwalifikacje: oligofrenopedagogika, terapia SI (pierwszy stopień), EEG Biofeedback (pierewszy stopień)

Więcej wpisów

Biofeedback w praktyce

Od jakiegoś czasu posiadamy w naszym Ośrodku sprzęt umożliwiający przeprowadzanie terapii przy pomocy metody zwanej Biofeedback.

Pacjentowi, któremu chcemy przeprowadzić terapię „podłączamy” elektrody w odpowiednich punktach na głowie i na uszach. Po włączeniu programu, „widzimy” na ekranie fale, które wytwarza jego mózg. Istnieją pięć rodzajów fal: alfa, beta1, beta2, theta, delta, gamma  i SMR. Każda z nich odpowiada za inne czynności mózgu:

Alfa- są charakterystyczne dla stanu odprężenia, relaksu

Beta 1 za myślenie, uczenie, koncentrację, zapamiętywanie i twórczość,

Beta 2- sygnalizuje lęk, stres, strach,

Theta- najczęściej występują podczas medytacji, transu, głodu, intensywnych emocji. Zbyt duża częstotliwość odpowiada za wystepowanie ADHD i  wszelkich dys- grafii, lalii itp.

Delta- występują w stanie snu głębokiego. Występują tylko u dzieci.

Gamma- występują podczas dużych uniesień.

SMR- „fale szczęścia”, odpowiadają za dobre samopoczucie i wiarę w siebie.

W czasie terapii Biofeedback przeprowadzanej w OREW koncentrujemy się na falach Beta 1 i 2, Theta i SMR. Pacjent ma za zadanie koncentrować się na grze wyświetlanej na monitorze komputera, a my  staramy się tak go”stymulować”, żeby „wywołać” u niego pożądane fale, a zmniejszyć niekorzystne. Trening dobierany jest do potrzeb dziecka. Celem terapii jest poprawa koncentracji uwagi, pamięci, uczenia się, a także, gdy zachodzi taka potrzeba-  wyciszenie nadpobudliwości, uspokojenie. Jeden cykl obejmuje 10 zajęć, po przerwie 3-6 mies. można ponownie zastosować treningi.

O tym, czy dziecko może skorzystać z terapii decyduje lekarz neurolog. Terapia biofeedback jest całkowicie bezpieczna dla pacjenta.

Ewa Hansel

Ewa Hansel

mgr Ewa Hansel - psycholog Dodatkowe kwalifikacje: oligofrenopedagogika, terapia SI (pierwszy stopień), EEG Biofeedback (pierewszy stopień)

Więcej wpisów

Zabawy dobre nie tylko na ferie

Nareszcie nadeszły długo wyczekiwane przez uczniów ferie. Niektórzy z naszych uczniów także korzystają z wypoczynku w domu lub podczas wyjazdu. W ciągu dnia zachęcam do spacerów, a kiedy warunki na to pozwolą do zabaw na śniegu- jazdy na sankach, czy lepienia bałwana. Popołudnie natomiast to dobra pora na zabawy z dziećmi w domu.

Polecam czytanie dzieciom. Zdaję sobie sprawę, że czasem nie do końca rozumieją one treści nawet tych najprostszych historyjek.To nic nie szkodzi! Podczas czytania dziecku, nie jest najważniejsze zrozumienie tekstu, ale kontakt z rodzicem i wytworzenie się więzi emocjonalnej rodzic- dziecko. Nic tak korzystnie nie wpływa na wzajemne relacje, jak „magiczna chwila” przy lekturze. Ponadto czytanie wzbogaca słownictwo dziecka, powoduje, że łatwiej uczy się ono nowych słów.

Oprócz czytania warto pobawić się z dzieckiem. Poniżej przedstawiam kilka propozycji zabaw.

1. „Zgadnij, co narysowałam/em?”. Dajemy dziecku kartkę, ołówki, flamaster, kredki. Prosimy, żeby spróbowało „coś” narysować. Może to być tylko plątanina kresek, kółek itp. Po zakończeniu rysowania staramy się dostrzec spośród plątaniny linii konkretne kształty, np. zwierzęcia, przedmiotu. Pogrubiamy zarysy zauważonej postaci/zwierzęcia czy rośliny. Zabawa ta pozwoli dziecku na swobodną ekspresje, a nam na rozwinięcie wyobraźni. Wspólna praca zbliży rodziców i dzieci.

2. „Korkowe stworki”. Do tej zabawy potrzebujemy kartkę, farby i korki do butelek (mogą być też kawałki gąbki). Zanurzamy korki w farbie i odbijamy je na kartce. Z różnokolorowych plam mogą powstać ciekawe obrazy.

3. „Kolaż”. Z kolorowych gazet wydzieramy  fragmenty. Na kartce rysujemy zarys prostej formy, np.: samochodu, domu, po czym naklejamy fragmenty gazet wewnątrz konturów. Efektem naszej pracy będzie wielobarwna kompozycja .

Udanej zabawy:-).

Ewa Hansel

Ewa Hansel

mgr Ewa Hansel - psycholog Dodatkowe kwalifikacje: oligofrenopedagogika, terapia SI (pierwszy stopień), EEG Biofeedback (pierewszy stopień)

Więcej wpisów

przedświątecznie

Okres przedświąteczny to „gorący” czas. Wszyscy jesteśmy zabiegani, mamy coraz mniej czasu na te ważne i mniej ważne i nieco mniej pilne sprawy. W tym wszystkim „zawadzają nam” dzieci. Plączą się pod nogami podczas sprzątania, nie można z nimi nic spokojnie załatwić, a na dodatek ciągle dopytują, kiedy w końcu będą Święta?! Zwariować można i wszystkiego się odechce.

Właśnie tak wielu osobom kojarzy się przedświąteczna krzątanina: ze stresem, nerwami, ciągłym pośpiechem. Dzieci w tym czasie jawią nam się jak przeszkoda w realizacji celu. Właśnie…Zastanówmy się chwilę, co jest naszym celem: zrobienie 200 pierogów, wysprzątanie każdego zakamarka domu, wyczyszczenie każdego okna, czy może tym celem ma być przeżycie Świąt w miłej, serdecznej atmosferze? Czy do tego, żebyśmy spotkali się z rodziną naprawdę niezbędne jest wielogodzinne sprzątanie i pieczenie kolejnego ciasta? Czy chwila świątecznej radości wymaga tego, żebyśmy wcześniej „padali ze zmęczenia”?
Dzieci bardzo chętnie uczestniczą we wszelkich przygotowaniach, chcą pomóc tak, jak potrafią. Nie odmawiajmy im tego, bo chociaż z tej pomocy czasem więcej szkody, niż pożytku, zyskamy coś najcenniejszego- kontakt z dzieckiem. Dzieci lubią i chcą pomagać, trzeba im tylko poświecić uwagę i dać czas. Przygotowanie świątecznych wypieków, dekoracja pierniczków, pakowanie prezentów, to czynności, które możemy wykonywać przy udziale dzieci. Nawet dzieci unieruchomione na wózkach, niesprawne ruchowo, które pozornie nie potrafią pomóc, mogą przecież towarzyszyć rodzicom wypełniającym przedświąteczne obowiązki. Poczucie, że dziecko może wykonać chociażby najprostszą czynność sprawia, że czuje się ono dowartościowane. Dzieci niepełnosprawne często czują się odsunięte, niepotrzebne. Wolniej kojarzą, ich ruchy nie są tak precyzyjne, jak dzieci zdrowych, dlatego też, kiedy nie zachęcimy ich do wspólnej pracy, jeszcze bardziej zamkną się w sobie. Zapomnijmy na chwilę o chorobie dziecka, o tym, czego nie może zrobić, zapomnijmy o perfekcji i terminach, a skoncentrujmy się na tym, żeby wykonać coś wspólnie, angażując w to całą rodzinę.
Życzę wszystkim, żeby Święta i przygotowania do nich zawsze kojarzyły się z czymś miłym i przyjemnym.

Ewa Hansel

Ewa Hansel

mgr Ewa Hansel - psycholog Dodatkowe kwalifikacje: oligofrenopedagogika, terapia SI (pierwszy stopień), EEG Biofeedback (pierewszy stopień)

Więcej wpisów